W internecie znajdujemy multum producentów, gubimy się w splotach, gramaturach, domieszkach. Więc jak wybrać tą pierwszą chustę do noszenia dziecka?
Chusta długa tkana, kółkowa czy elastyczna?
Chusta elastyczna wystarczy nam na sam początek noszenia. Plusem jest szybkość i łatwość w jej zawiązaniu, w zawiązaną kieszonkę wkładamy dzidziusia i gotowe. Przy większym dziecku elastyczność niestety nie będzie nam ułatwiała a wręcz utrudniała prawidłowe wiązanie, pozycja dziecko szybko nam się zmieni, nóżki dziecka pod jego ciężarem będą w większym odwiedzeniu niż byśmy chcieli a dzidziuś zaczynie nam sprężynować zmieniając swoją pozycję w chuście.
Chusta kółkowa idealnie sprawdzi się na szybkie akcje, np aby przenieść dziecko z auta do mieszkania. Daje nam niestety możliwość noszenia dziecka w sposób jednostronnie obciążający nasze ciało - dziecko znajduje się z przodu a kółka chusty i ciężar naszego dzidziusia opiera się na jednym ramieniu. Przy dłuższych spacerach może ona powodować uczucie dyskomfortu.
Chusta tkana będzie najbardziej bezpieczna zarówno dla dziecka jak i rodzica. Rozłoży równomiernie ciężar dziecka, da mu bezpieczną i stabilną pozycję. Na co zwrócić więc uwagę przy jej wyborze? Przede wszystkim długość chusty.
Długość wybieramy patrząc na to jaką technikę wiązania wybierzemy. Dla dzieci niesiedzących mamy 3 wiązania - kangurka, kieszonkę i plecak prosty. Do kangurka spokojnie wystarczy długość od 3,6 do 4,2 m. Dla „kieszonki” przyda się długość od 4,2 do 5,2 m w zależności od gabarytów rodzica. Jeżeli obydwoje rodziców chce nosić w chuście to dopasowujemy długość chusty do większego rodzica. Mniejszemu rodzicowi po zawiązaniu węzła pozostanie większy ogon, który możemy opleść wokół bioder i zawiązać :)
Po drugie - skład chusty.
Najczęściej wybierane chusty są utkane ze 100% bawełny dzięki czemu są uniwersalne, całoroczne, często mięciutkie i miłe w dotyku. Z domieszek rodzice często wybierają:
len - w większości przypadków chusta będzie twardsza i trzeba nad nią popracować ( poużywać ) aby stała się miękkim i przewiewnym kocykiem, idealny na lato.
konopie - tak jak w przypadku lnu - w większości przypadków nie należy do najbardziej miękkich,
bambus - może powodować w niektórych chustach miękkość i śliskość
wełna - ma właściwości termoregulacyjne, czyli zimą będzie grzała a latem chłodziła.
Po trzecie - splot.
Chusta może być tkana różnymi splotami, najczęstsze to:
Splot skośno-krzyżowy (tzw. pasiaczki),
splot żakardowy (wszelkiego rodzaju chusty we wzory),
splot diamentowy,
splot serduszkowy,
splot jodełkowy.
W chustach żakardowych materiał będzie troszeczkę inaczej pracowała niż w splocie skośno-krzyżowym czy diamentowym gdzie wzory mamy regularne, ponieważ niesymetryczny wzór będzie inaczej "rozciągała się" po skosie. W użytkowaniu większość osób nie zauważa różnicy. Po czwarte - gramatura.
Osoby początkujące najczęściej wybierają chustę z niską lub średnią gramaturą. Grube chusty będą się ciężej dociągać, podczas wiązania trudniej będzie podwinąć dziecku miednicę i więcej chusty przeznaczymy na zawiązanie węzła. Cienkie chusty dociągamy bez większego problemu (uzależnione jest to również od składu chusty oraz gęstości tkania).
Niektóre chusty pomimo większej gramatury (240g/m2-260 g/m2) będą bardzo miękkie i miłe w dotyku. Nie wymagają łamania ani pracy w celu zmiękczenia. Chusty te możemy bez problemu używać od pierwszych dni życia.
Od czego zacząć?
Bez względu na to, jaką chustę wybierzecie, pamiętajcie, że praktyka czyni mistrza i niezależnie od rodzaju chusty można się nauczyć prawidłowego wiązania. Zawsze polecam spotkanie z doradcą, który pomoże przejść przez pierwszy etap i wprowadzi w świat chust. Specjalista nauczy Was prawidłowego i bezpiecznego wiązania.
Wystarczy cierpliwość i chęć!
O autorce: Joanna Tworzydło - Jestem aktywnym Doradcą Noszenia w chuście po zaawansowanym kursie od 2015 roku, oraz właścicielką sklepu CarryLove.pl. Głównym moim celem podczas spotkań z rodzicami jest znalezienie optymalnego rozwiązania zarówno dla rodzica jak i dziecka. Czynnie pracuję z rodzicami od ponad 5 lat, współpracuje ze szkołami rodzenia, stowarzyszeniami. Ukończyłam warsztaty z pielęgnacji i rozwoju dziecka w 1 r.ż. z uwzględnieniem zaburzeń napięcia mięśniowego, dzięki czemu podczas konsultacji mogę pokazać i wyjaśnić w jak sposób bezpiecznie nosić, podnosić, przewijać i karmić maluszka. Jestem również instruktorem masażu Shantala. Prywatnie jestem mamą Różyczki i Stasia, których nosiłam w chuście od urodzenia.