Karmienie piersią to więzienie?
Karmienie piersią (z oczywistych względów) spada wyłącznie na mamę, która szczególnie w pierwszych dobach, tygodniach życia dziecka, spędza sporą część swojego czasu z dzieckiem przystawionym do piersi. Tak zaplanowała to natura – należymy do gatunku ssaków, a karmienie naturalne to nie tylko żywienie – to poczucie bezpieczeństwa, najlepszy usypiacz, uspokajacz, a nawet lek i środek przeciwbólowy. Mając tyle „asów” w rękawie (a raczej w staniku), mama rzeczywiście może poczuć się chwilami uwięziona.
Co zatem może zrobić mężczyzna, aby wesprzeć swoją karmiącą partnerkę?
Pielęgnacja dziecka
– Kiedy wyłącznie na mamie spoczywa tak niezwykle ważna i czasochłonna rola wykarmienia dziecka najlepszym pokarmem na Ziemi – tata może zająć się innymi obowiązkami związanymi z pielęgnacją dziecka, np. przewijanie, odbijanie po karmieniu, kąpiel dziecka, czy masaż Shantala…
Gotowanie
– Zasada jest taka - Mama karmi dziecko – tata karmi mamę. Podobno najlepszymi na Świecie kucharzami są właśnie mężczyźni, więc przygotowywanie posiłków nie powinno być dla tatusia żadnym problemem.
„Donosiciel”
– Mama karmiąca często jest „uwięziona” w swoim laktacyjnym gniazdku, więc dobrze, jakby partner realizował wszystkie jej zamówienia i zachcianki np. woda, poduszka do karmienia, pieluszka tetrowa, pilot, telefon, kawa, herbata… itp.
Sprzątanie
– Wiem, że z tym aspektem może być ciężko u mężczyzn, dlatego partner przynajmniej niech nie bałagani i powinno być dobrze… ;)
Opiekun, piastun, animator
– bardzo ważną rolą, którą tata może pełnić jest rola opiekuna, animatora czasu wolnego np. starszego rodzeństwa. Gdy starszego rodzeństwa nie ma – mama na pewno się nie obrazi, gdy tata zajmie się maluszkiem w czasie pomiędzy karmieniami i pozwoli jej odespać zarwaną noc…
Spacery
– tatusiowie są znakomitymi spacerowiczami – uwielbiam patrzeć na tatusiów z wózkami, czy zachustowanymi maluszkami.
Mlekiem mamy inaczej…
– Często mamy odciągają swój pokarm, aby w czasie ich nieobecności (np. wyjście do lekarza, czy do kina) dziecko zostało nakarmione ich własnym pokarmem. Tatuś w takich sytuacjach może się przydać nie tylko do dokarmiania dziecka mlekiem mamy, ale również do mycia i wyparzania laktatora.
Nosić w chuście
– chustonoszenie to poczucie bezpieczeństwa dla maluszka, bliskość, zmniejszenie dolegliwości brzuszkowych… i przede wszystkim wolne ręce – można opiekować się maleństwem, jednocześnie robiąc obiad dla żony…
Zdobyć choć podstawy wiedzy o laktacji
– by wspierać, obalać mity, być adwokatem w rozmowach z babciami, by nie podcinać skrzydeł tekstami „chyba się nie najada”, „coś Ty zjadła, że znowu płacze”, itp., by w razie potrzeby wiedzieć, gdzie szukać profesjonalnej pomocy laktacyjnej lub wsparcia laktacyjnego (CDL – Certyfikowani Doradcy Laktacyjni, IBCLC – Międzynarodowi Konsultanci Laktacyjni, PKP – Promotorzy Karmienia Piersią).
A przede wszystkim… rozmowa, wysłuchanie, zrozumienie, DOCENIANIE, towarzyszenie, MOTYWOWANIE MAMY KARMIĄCEJ…
Zapraszam Cię również do fragmentu Kursu Szkoły Rodzenia z Anną Nowak Dudą:
https://www.facebook.com/127723311188730/videos/703376187180837