Rozpoczynający się dziewiąty miesiąc życia płodowego dziecka przynosi zwykle najwięcej emocji. Chodzisz ze świadomością że moment waszego spotkania nastąpi lada chwila. Nie wiesz tylko czy za kilka dni, a może kilka tygodni? Rozpiętość czasowa prawidłowego terminu porodu jest dość spora. Samo przyjście na świat dziecka zależy od niego samego. Wyliczony termin według daty ostatniej miesiączki jest najczęściej mało precyzyjny. Zważając na fakt, że coraz mniej wśród nas kobiet o bardzo regularnych cyklach.
Jak przyspieszyć wywołanie porodu gdy jesteś już w terminie?
Wszyscy ginekolodzy i położne jednogłośnie zalecają współżycie podczas którego wydziela się w organizmie kobiety oksytocyna- hormon odpowiedzialny za orgazm oraz tzw. „hormon porodu”- wywołujący akcję skurczową. Ponadto męskie nasienie zawiera w sobie prostaglandyny- hormony które zmiękczają i rozpulchniają szyjkę macicy przyczyniając się do jej szybszego otwarcia.
Stymulacja brodawek sutkowych lub ucisk i delikatny masaż dwoma palcami powyżej kostki. Te działania mają za zadanie pobudzić produkcję oksytocyny rozpoczynającej akcję porodową.
Ludowa mądrość z pokolenia na pokolenie wierzy w moc herbaty z liści malin. Zaleca się spożywanie około 1 litra takiej herbatki dziennie po skończonym 36 tygodniu ciąży. Jakiś czas temu dowiedziałam się że również pikantne przyprawy czy spożywanie jednego ananasa dziennie działają pobudzająco na czynność skurczową macicy. Jednak żadne z tych trzech zaleceń nie zostało udowodnione naukowo w badaniach. Ale zdeterminowana kobieta „po terminie” jest w stanie siłą woli wierzyć w działanie każdej z nich- wiem coś o tym.
Ciepły prysznic/kąpiel świetnie wpływa na przyspieszenie rozwarcia szyjki macicy. Prawdopodobnie nie pomoże Ci wywołać porodu (choć kto wie), ale z pewnością przyspieszy jego pierwszą fazę i złagodzi bóle skurczowe.
Przeczytaj także "Wywoływanie porodu - naturalne i farmakologiczne sposoby": Link